Polacy zapowiadają szalone wyścigi. „Największa gra w historii studia”
Drifting, tuning samochodów, prawdziwe lokacje i kilometry trasy. Polskie Gaming Factory przedstawia pierwszy zwiastun swojego największego projektu.
Gaming Factory zapowiada grę wyścigową Japanese Drift Master. Firma ujawnia, że wykupiła licencję już w zeszłym roku i obecnie gra jest w zaawansowanym etapie produkcyjnym. Ciekawie brzmi również zapowiedź, że gra ma olbrzymi potencjał rozwoju, dlatego nie będzie to zamknięta produkcja. Możemy zatem liczyć na dodatkową zawartość i wsparcie po premierze.
Twórcy obiecują realistyczny model jazdy (klawiatura, kontroler, kierownica) i zaznaczają, że wszystkie dźwięki silnika zostały nagrane, żeby gracz poczuł się jak w prawdziwym aucie.
Jesteśmy przekonani, że tytuł trafi w gusta fanów driftu, którzy docenią zróżnicowane trasy, bardzo dobrą grafikę oraz wiele nawiązań do japońskiej kultury. Na uwagę zasługują także elementy rozbudowy i tuningu pojazdów.
Mateusz Adamkiewicz, prezes zarządu Gaming Factory SA
Gra nie będzie czystą ścigałką bez duszy. Pojawią się tutaj również wątki fabularne w stylu powieści wizualnej. W Japanese Drift Master poznamy historię obcokrajowca, który pragnie zdobyć sławę na japońskiej scenie driftu. W drodze na szczyt gracze będą musieli zdobyć szacunek, pokonując innych kierowców rywalizujących o tytuł najlepszego driftera.