Film GTA raczej nigdy nie powstanie, bo Take-Two się boi
I bardzo słusznie! Film GTA, choć kiedyś faktycznie mógł powstać, z biegiem lat raczej nigdy nie doczeka się światła dziennego. Take-Two boi się ryzyka.
Film Grand Theft Auto od zawsze miał ciężko, choć wielu ostrzyło sobie zęby na ekranizacji tej licencji. Niegdyś istniała opcja stworzenia kinowego obrazu na podstawie hitowej serii gier. Do tego mógł tam wystąpić Eminem, co w tamtych latach gwarantowałoby całości sukces komercyjny. Dziś jednak o to coraz ciężej, a Take-Two obawia się nie tylko klapy finansowej.
Firma-matka Rockstar Games w trakcie ostatniego spotkania finansowego podkreśliła ponownie, że film GTA najpewniej nigdy się nie wydarzy. Strauss Zelnick, prezes Take-Two uważa (za GamingBolt), że zezwolenie na taką adaptację byłoby zbyt ryzykowane. A choć oni ryzyko lubią, to jednak w swojej branży – gier wideo.
[Filmy i telewizja to] bardzo trudne branże. Byłem w nich z powodzeniem. Są bardzo wymagające. To nie jest to, co robimy. Wolelibyśmy profil ryzyka/zysku w branży, w której działamy. Współczynniki przebojowości w branży filmowej są znacznie niższe niż w branży rozrywki interaktywnej. Nasze współczynniki trafień dla konsol wynoszą 80% lub 90%.Współczynnik trafień dla dobrze zarządzanego studia filmowego wynosi około 30%, co oznacza, że istnieje 70% szans, że film, który licencjonujemy, może się nie udać.
– podkreślił prezes spółki
Zelnick ponadto uważa, że “liczba ta, pod względem korzyści dla naszych wyników finansowych… nie jest zerowa, ale nie jest tak naprawdę istotna dla tego, co tutaj robimy”. Oznacza to po prostu, że film GTA mógłby potencjalnie stracić, a nie zyskać, a ryzyko się po prostu nie opłaca. Co ciekawe, przedstawiciel Take-Two podkreśla także rolę samej franczyzy, której reputacja mogłaby mocno ucierpieć w wyniku nieudanego filmu.