EA rzuca rękawice 2K Games

Od kilku lat prym w gatunku gier sportowych traktujących o koszykówce wiedzie 2K Games ze swoim NBA 2K. EA pozostało w tym czasie daleko w tyle, a przecież wcześniej samo było na pozycji lidera. Jak to się stało? Po pierwsze seria NBA Live przestała się rozwijać. Wszystkie kolejne odsłony były do siebie bardzo podobne. W tym czasie jej największy konkurent mocno ewoluował. Docenili to gracze na całym świecie, przerzucając się na nową serię. Ponadto NBA Live nie pomógł mający miejsce w 2011 roku lockout w amerykańskiej lidze koszykówki, który skutecznie przerwał jeden sezon rozgrywek (koszykarze nie zgadzali się w tym czasie na cięcie ich wynagrodzeń, co spowodowało czasowe zawieszenie rozgrywek). Tym samym EA zaprzestało wydawania serii NBA Live. Powróciło jednak do jej wskrzeszenia rok temu. Niestety z mizernym skutkiem. Gra okazała się totalną klapą, nie była nawet specjalnie reklamowana przez EA, więc jej premiera obiła się bez echa w branży. Teraz EA chce powrócić na szczyt. Właśnie dziś dowiadujemy się o tym, że 7 października na rynku będzie miała miejsce premiera NBA Live 2015. W tym samym czasie do sprzedaży ma także trafić NBA 2K15. Jak EA poradzi sobie z takim konkurentem? Przede wszystkim zapowiada, że ma sporo asów w rękawie i uczy się na błędach. Znacznie ma zostać poprawiona oprawa wizualna. Dodatkowo EA chwali się, że cały czas pracuje nad grą włącznie z trenerami z ligi NBA. Ci mają przekazują producentowi jak najwięcej wiedzy, aby gra stała się bardziej realistyczna i jednocześnie sprawiała więcej zabawy. Trudno stwierdzić czy to wystarczy. Niemniej jednak, czekamy na powrót NBA Live. Gra ma trafić do sprzedaży na Xboksa One oraz PS4.