Cyberpunk 2077: Ultimate Edition to przedziwne wydanie. Każda platforma otrzyma coś innego
Jeszcze w tym roku otrzymamy Cyberpunk 2077: Ultimate Edition, czyli specjalne, pełne wydanie hitu studia CD Projekt RED. Ostateczny komplet będzie składać się z gry w zaktualizowanej wersji 2.0 (m.in. z nowymi trybami graficznymi), a całości dopełni też dodatek o podtytule Phantom Liberty. Co ciekawe, gra będzie się niejako różnić zawartością w zależności od platformy. To doprawdy dziwaczna sytuacja.
Cyberpunk 2077 i edycja ostateczna z dodatkiem
Już 5 grudnia 2023 roku na rynek trafi specjalne, wreszcie ostateczne wydanie gry Cyberpunk 2077 o podtytule Ultimate Edition. Specjalna edycja gry zbiera wszystko to, co zostało wydane w temacie popularnej gry i proponuje to w ramach jednego zakupu. Gra w specjalnej wersji będzie zawierać podstawową wersję gry (czyli 2.0), dodatek o podtytule Phantom Liberty i wszelką darmową zawartość, która ukazała się do tej pory.
Gra w tej fizycznej, pudełkowej edycji ukaże się na PC, Xbox Series X i PlayStation 5. Problem jednak w tym, że… każde wydanie będzie się od siebie różnić. Okazuje się, że nawet tak prostą sprawę da się niesamowicie skomplikować. Spójrzcie zresztą sami.
Wersja pecetowa nowej edycji Cyberpunka będzie zawierać pudełko, w którym znajdziemy jedynie kod na pobranie cyfrowej zawartości, czyli gry i dodatków. Gracze kupujący grę na Xbox Series X otrzymają pudełko z płytą, na której znajdzie się cała zawartość. W przypadku PlayStation 5 jest jeszcze inaczej. Posiadacze tej konsoli kupią grę, w przypadku której na płycie znajdzie się jedynie podstawowa wersja produkcji (aktualizację 2.0 pobierze się z sieci), oraz kod na pobranie cyfrowej kopii dodatku. Strasznie to pomieszane.
Jeżeli chcecie, to na całe szczęście możecie skorzystać z zakupu wersji cyfrowej. Cieszy oczywiście fakt wydania takiej gry w pudełku (kolekcja!), ale robienie tego w taki sposób jest… dziwne. Serio, kto w ogóle wpadł na takie zróżnicowanie poszczególnych edycji? Przecież to jest dosłownie ta sama gra z tymi samymi dodatkami! Najsensowniej wypada to w przypadku Xboxa. Pecetowcy i tak są przyzwyczajeni do kodów, ale PS5? W tym wypadku jest to absolutnie dziwaczne.