Pokémon GO Plus w Europie z datą premiery

Pokémon GO Plus w Europie z datą premiery
Mobile Newsy

Gadżet będzie dostępny jeszcze we wrześniu.

Już 16 września do Europy zawita Pokémon GO Plus. To specjalne małe urządzenie, które łączy się za pomocą technologii bluetooth z telefonem i pozwala na automatyczne łapanie Pokemonów, które znajdują się w pobliżu. Oczywiście zsynchronizowane z grą Pokemon GO.

Urządzenie ma kosztować 35 dolarów, więc to całkiem sporo jak na kawałek plastiku z jednym przyciskiem. Tak jednym, który posłuży do zbierania przedmiotów.

Czy znajdą się chętni na taki gadżet? Pewnie tak, bo ten ma nieco zautomatyzować łapanie stworków.

Aktualizacja Pokemon GO – nowa funkcja zapowiedziana

Twórcy tej niezwykle popularnej gry (która jednak traci użytkowników, o czym przypominamy poniżej) zajmują się nie tylko łataniem pokemonowych błędów. W międzyczasie opracowują kolejne funkcje dla swojej produkcji. Niedawno dostaliśmy taką, która pomaga Trenerom określić potencjał waleczności danego stworka, dzisiaj dowiedzieliśmy się, jaka następna nowość znajduje się tuż za rogiem.

Zapowiedziany dodatek (w formie aktualizacji) nosi nazwę Buddy Pokémon. – Będziesz mógł wybrać ulubionego pokemona ze swojej kolekcji i ustawić go jako swojego kumpla, zyskując tym samym dostęp do unikatowych nagród oraz nowego doświadczenia. Buddy Pokémon pojawi się obok swojego Trenera na ekranie profilu, co zapewni dodatkowe bonusy, takie jak przyznawane cukierki za wspólne spacery. Będziesz mógł również zmienić swojego kumpla na innego i to w dowolnym momencie – tłumaczą deweloperzy na oficjalnej stronie Pokemon GO.

Dodano, że to nie jedyna nowość, która pojawi się w Pokemon GO tej jesieni. Co jeszcze szykują deweloperzy? Niestety, na jakiekolwiek szczegóły musimy poczekać.

Co czwarty użytkownik Pokemon Go rezygnuje z zabawy

Statystki zaprezentowane przez Apptopie, Sensor Tower i SurveyMoneky jednoznacznie prezentują, iż początkowe zainteresowanie łapaniem kieszonkowych potworów wśród wielu osób gaśnie.

Z bazy około 40 milionów odbiorców zostało ich obecnie 30 milionów, spadek jest więc znaczący, ale aplikacja w stosunku do konkurencji nadal świetnie sobie radzi i przynosi ogromne zyski.

Jeżeli na gorąco mielibyśmy się pokusić o interpretację zanotowanego spadku, to przyczyn można dopatrzeć się w braku znaczących aktualizacji pozycji czy pewnego znużenia ideą rozszerzonej rzeczywistości. Nie ukrywajmy równie, że zaraz po premierze pogoń za istotami pokroju Pikachu było modne, a informacje o tytule docierały z mediów nawet do osób niezainteresowanych elektroniczną rozgrywką. Czas zweryfikował więc kto jest prawdziwym pasjonatem i zapalonym treserem Pokemon. A wy jeszcze gracie?

50 mln pobrań w niecałe trzy tygodnie

SensorTower podało, że Pokemon Go zostało już pobrane 75 mln razy od momentu premiery. Z kolei w ciągu 19 pierwszych dni, produkcja została ściągnięta 50 mln razy. Drugie miejsce przypadło Color Switch, któremu przekroczenie poprzeczki 50 mln pobrań zajęło 77 dni. Na trzecim miejscu znalazło się Slither.io – 50 mln pobrań w 81 dni.

Jak widać Pokemon Go to obecnie najszybciej pobierana gra na sprzęty mobilne. Niedawno miała miejsce jej premiera w Japonii, dzięki czemu pewnie w kolejne dni będziemy dostawać następne informacje o pobitych rekordach.

Pokemon Go – akcje Nintendo tracą

Nintendo okazało się szczere w stosunku do inwestorów. Po niedawnym optymizmie związanym z ogromnym sukcesem Pokemon Go, japoński gigant przyznał, że firma nie osiągnie ogromnych przychodów dzięki wymienionej grze. Wszystko przez to, że Nintendo nie jest ani producentem, ani wydawcą produkcji. Jedynie posiada mały udział w firmie The Pokemon Company i to dlatego właśnie ją kojarzymy z Pokemonami.

Udział w ewentualnych zyskach z Pokemon Go (gra jest darmowa, więc twórcy i wydawca zarabiać będą na licencjach lub w inny sposób), podzielony zostanie na Nintendo, Game Freak oraz Creatures. Jak podkreśla David Gibson z firmy analitycznej Macquarie Securities, Nintendo może liczyć co najwyżej na 13% przychodów. Ta wiadomość, kiedy dotarła do inwestorów, spowodowała szybki spadek kursu akcji Nintendo. Zdaje, że już przez dłuższy czas nie osiągną one tyle, co przed tygodniem.

 

Robert Ocetkiewicz
O autorze

Robert Ocetkiewicz

Redaktor
Z grami związany już prawie 30 lat, czyli od momentu, kiedy na polskim rynku królowały gry z bazaru, a Mario dostępne było na Pegasusie. Specjalizuje się w grach wyścigowych i akcji, ale nie stroni też od strategii ekonomicznych. W swojej karierze recenzował na łamach serwisów takich jak Interia i Onet oraz publikował w magazynie o grach PlayBox.
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie