Joseph Gordon-Levitt zostanie przywódcą sekty. Nadchodzi White Knight o kulcie Jima Jonesa
Joseph Gordon-Levitt po raz kolejny wcieli się w postać, która istniała naprawdę. Tym razem będzie to Jim Jones, przywódca sekty Świątynia Ludu.
Po narcystycznym i nastawionym na sukces Travisie Kalanicku, Richardzie Schultzu w Procesie Siódemki z Chicago czy bracie Abrahama Lincolna Joseph Gordon-Levitt znów zagra prawdziwą postać. Niestety tym razem historia przedstawiona w filmie White Knight nie otrzyma szczęśliwego zakończenia. Rolą aktora jest bowiem Jim Jones, przywódca sekty Świątynia Ludu, przez ponad 20 lat działającej w Stanach Zjednoczonych. Postać Jonesa będzie przedstawiona oczami Deborah Layton, jednej z zaufanej wyznawczyń, która ostatecznie jednak uwolni się od wpływu lidera. W jej rolę wcieli się Chloë Grace Moretz. Film wyreżyseruje Anne Sewitsky, scenariusz stworzy natomiast William Wheeler.
Historia sekty zakończyła się niestety tragedią. Ponad 900 osób, a wśród nich sam James Jones, popełniło w 1978 roku zbiorowe samobójstwo w osadzie Jonestown w Gujanie. Po 20 latach od tego wydarzenia w Stanach Zjednoczonych, a później również w innych krajach, ukazała się książka wspomnianej już Deborah Layton, której udało się uciec z sekty. Kobieta opisała swoje wspomnienia z tego okresu; to właśnie na ich podstawie powstanie film White Knight.
Produkcja tytułu rozpocznie się wiosną tego roku. Nie wiadomo jeszcze, kiedy możemy się spodziewać premiery filmu.