Poświęcił noc na granie i to uratowało mu życie. Niewiarygodna historia

Starfield uratował mu życie, bo nie spał i grał do późna
Newsy PC Xbox Series

Starfield uratował pewnemu graczowi życie – tak przynajmniej twierdzi on sam. W internecie pojawiła się dość niewiarygodna, ale prawdziwa historia.

Nowa gra od Bethesdy okazała się gigantycznym RPG-iem na potencjalnie setki godzin zabawy. Gracze już od jakiegoś czasu kompletnie gubią się w tym obszernym kosmicznym świecie. W internecie pojawiła się jednak historia jednego z nich, który twierdzi, że gra faktycznie uratowała mu życie. Gdyby nie Starfield i chęć poznania jak najwięcej tej gry, nie zostałby do późna i bardzo możliwe, że dziś nie byłoby go już z nami.

Niewiarygodna historia ze Starfield w roli głównej

W nocy 31 sierpnia postanowiłem nie spać i grać tak długo, jak to możliwe, aby doświadczyć tego nowego wszechświata. O 2:26 nad ranem, podczas gry, usłyszałem eksplozję w mieszkaniu moich sąsiadów z dołu. Wstrzymałem grę, aby zobaczyć, co się dzieje; kiedy otworzyłem drzwi, zobaczyłem płomienie wznoszące się po klatce schodowej do naszego mieszkania. Natychmiast złapałem moją żonę i kota, zabierając nas w bezpieczne miejsce z niewielkimi poparzeniami. Gdybym nie grał w Starfield, zasnąłbym i wszyscy zginęlibyśmy od wdychania dymu. Chcę podziękować tej grze za uratowanie mojej rodziny i mnie przed strasznym losem.

– opisuje gracz

Wiele osób jest pod wrażeniem historii, która brzmi nieco niewiarygodnie, ale pokazuje, że poświęcanie nocy na gaming może mieć pozytywne konsekwencje. Autor posta zaznacza, że ich czujniki dymu nie wychwyciły nic, póki nie otworzyli drzwi na klatkę. Z kolei jego dziewczyna nie została obudzona wybuchem poniżej, więc najpewniej nie wiedzieliby, że coś się stało. Nawet jeżeli, ogień niezwykle szybko zaczął trawić budynek. Nawet po tak błyskawicznej reakcji mieli problem z opuszczeniem płonącego domu.

Podobno ogień był tak duży, że nie było nawet możliwości ucieczki oknem. Wiele osób zaczęło się zastanawiać, co mogło wywołać taki pożar. Okazuje się, że to najpewniej ludzki błąd. “Kobieta pod nami była palaczem, będących na zbiornikach z tlenem, jestem pewien, że te eksplozje, które słyszałem, były tym. Niestety nie przeżyła” – wyjaśnia fan Starfield.

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie