TOP 25 gier z najlepszą fabułą

gry z najlepszą fabułą
Publicystyka

Jakie gry z najlepszą fabułą powinny znaleźć się w Twojej bibliotece i w które z nich powinieneś zagrać? To, co najlepsze, znajdziesz w naszym zestawieniu.

Mam dla Was emocje na wyciągnięcie ręki. Kilkadziesiąt gier popularnych, nowych i starych, które niczym dobra książka lub film wciągną do świata i odstawią w nastroju spełnienia. Jeśli nie zagrasz w coś bez wyrazistej fabuły, świetnie napisanych postaci, to pozwól, że zadbam o Twoje potrzeby, oferując tytuły z wielu gatunków gier.

Gry z najlepszą fabułą


Bioshock: Infinite

Wizjoner Ken Levine zaryzykował własną reputację i przyszłość studia Irrational Games, by wydać na świat produkt niemal boski. Jako FPS nie spełnił wszystkich oczekiwań, ale w kontekście fabuły otarł się o arcydzieło. Perfekcyjnie domknięto historię rozpoczętą w 2007 roku, pokazując nam jak wielką koncepcją jest świat Bioshocka – jego skomplikowaną naturę i skrzyżowanie losów głównych bohaterów w czasie i przestrzeni. W moim prywatnym rankingu Bioshock: Infinite zajmuje pierwsze miejsce, bez podziału na kategorie gatunkowe. Serwuje tak potężny mindfuck, że ciężko na koniec pozbierać myśli.


God of War (2018)

Moim ulubionym powiedzonkiem nt. bohatera God of War jest, że Kratos im starszy, tym lepszy. Nie odnosi się ono wyłącznie do jego zaprawienia w boju, choć też daje popalić potworom i innym bogom. Santa Monica Studio wspięło się na wyżyny pisarskie, zlecając Duchowi Sparty nową rolę – surowego ojca, któremu z trudem przychodzi oderwać się od przeszłości. Odnosi się wrażenie, że wychowanie Atreusa jest jak dotąd największym wyzwaniem jakiego się podjął. I to cholernie dobrze ukazuje prawdziwą głębie postaci, wcześniej skrywaną pod stertą greckich i rzymskich bogów. Trochę szkoda, że Kratos w najlepszej swojej odsłonie za chwilę może zakończyć karierę.


Far Cry 3

Nie wiem jak Wam, ale mi totalnie siadła rozkmina Vaasa o definicji szaleństwa. Bo czy człowiek powinien na ślepo wykonywać to samo, przeżywać dzień po dniu według spisanej rutyny i liczyć na to, że kiedyś to się zmieni? Ubisoft korzystając z elementów tożsamych dla strzelanek podsunął nam coś więcej niż walkę o przetrwanie na tropikalnej wyspie. Wręcz wskazali palcem na piekło i konsekwencje wynikające ze zbyt długiego przesiadywania obok diabła…


Red Dead Redemption 2

RDR 2 jako hołd dla gatunku westernu to mało powiedziane. To psalm o przemijaniu, walce z nieuniknionymi zmianami czy konkretnych wartościach ludzkich, które dla jednych powiewają jak chorągiew na wietrze, a dla innych są wytatuowane na sercu. Tak dojrzałej historii od Rockstar Games jeszcze nie było. Sam los Arthura Morgana, czyli naszego protagonisty, zdaje się odbijać w oczach graczy, bo z łatwością możemy przejąć jego motywację czy sumienie. Jeśli jakimś cudem nie graliście, to zwyczajnie musicie. Czeka na Was epicka podróż pełna strzelanin, humoru i przeciwności, przed którymi nie da się uciec.


Firewatch

Jak nigdy, niezależni twórcy sprawili niemały prztyczek w nos dla gigantów branży. Zrobili grę niby o niczym, rzec można symulator chodzenia po lesie, przeważnie rozgrywający się w powolnym tempie. Natomiast zaletą Firewatch jest niesamowite odzwierciedlenie relacji ludzkich. Są tak naturalne, jak tylko mogą być we wzajemnej interakcji. A jest jeszcze niezła intryga na terenie rezerwatu, od której trudno się oderwać, aż do samego końca.

Grzegorz Rosa
O autorze

Grzegorz Rosa

Redaktor
Ekspert w dziedzinie "kombinatoryki" w grach i zarazem człowiek, który wybrał drogę antagonisty. Nie boi się pisać treści niewygodnych dla innych. Specjalizuje się w publicystyce wszelakiej, krytykowaniu słabych gier, filmów, a nawet ludzi. Jako jedyny na świecie grał już w Wiedźmina 4...
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie