Test SteelDigi Steelshock 4 V2 Dasan. Porównałem z DualShock 4 i jestem pod wrażeniem

Test-SteelDigi-Steelshock-4
Testy

Czy można być zadowolonym z pada, który jest zamiennikiem oryginalnego DualShock 4? Zależy od producenta, ale jak zauważyliście po tytule, firma SteelDigi nie wyciąga od nas pieniędzy oferując produkt miernej jakości. Testowany Steelshock 4 V2 Dasan nie ustępuje urządzeniu od Sony, a dodatkowo zawiera coś, czego w DualShock 4 mi brakowało. I nie, nie myślę tutaj o przycisku TURBO.

Test SteelDigi Steelshock 4 V2 Dasan warto zacząć od tego, co może najbardziej interesować graczy, czyli od ceny. Za kontroler płacimy, w zależności od sklepu, około 149 zł, czyli oszczędzamy mniej więcej 100 zł w porównaniu do pada wyprodukowanego przez Sony. To uczciwa cena, bo jak się zaraz przekonacie, Steelshock 4 V2 Dasan nie jest zamiennikiem, który trzeszczy i od samego patrzenia rozpada się w dłoniach.

Test-SteelDigi-Steelshock-4

Fakt, kontroler jest tani i to może zapalić czerwoną lampkę u niektórych potencjalnych nabywców. Sam jestem ostrożny i nie będę już wspominał innych urządzeń, na które „nadziałem się”, chcąc oszczędzić parę dyszek. Tutaj jednak zawodu nie było, choć nie każdy element zagrał tak, jakbym sobie tego życzył.

Zaczynając test, sięgnąłem po wysłużonego pada DualShock 4, żeby mieć porównanie i na bieżąco zapisywać w głowie wszystkie istotne różnice względem SteelDigi Steelshock 4 V2 Dasan. Pomijam te oczywiste, jak „własne” oznaczenia trójkąt, kwadrat, krzyżyk, kółko czy logo na środkowym przycisku, którym włączamy konsolę. Najbardziej widoczną i najważniejszą w budowie zmianą jest przeniesienie podświetlenia. Zamiast standardowego lightbara, którego w testowanym SteelDigi nie uświadczymy, mamy podświetlaną ramkę wokół touchpada. Dotykowy panel jest również zauważalnie większy niż w DualShock 4. Ponadto rzuca się w oczy design z kanciastymi zakończeniami uchwytów, za które trzymamy pada. W niczym one nie pomagają, jeśli chodzi o wygodę użytkowania, ani też nie przeszkadzają, natomiast przypominają inną konstrukcję od Sony, czyli nowszego DualSense.

Test-SteelDigi-Steelshock-4

Cieszy mnie natomiast to, że faktura plastiku, z którego wykonano SteelDigi Steelshock 4 V2 Dasan, nie jest śliska czy w drugą stronę – za bardzo chropowata. Bardzo przypomina w dotyku tę z DualShock 4 i szczerze, nie czuję żadnej różnicy w tym przypadku pomiędzy padem Sony a SteelDigi.

Pierwsze uruchomienie i wszystko gra

Nie miałem żadnego problemu, by sparować SteelDigi Steelshock 4 V2 Dasan z konsolą PlayStation 4. Jak to zrobić, opisano w dołączonej do kontrolera krótkiej instrukcji. Wystarczyło podłączyć pada kabelkiem (dołączonym w zestawie) pod port USB konsoli i wykonać kilka kliknięć. Ot, cała filozofia. Kontroler nie rozłączał się i nie sprawiał pod tym względem żadnych problemów podczas testowania.

Jakże się ucieszyłem, kiedy na tyle kontrolera ujrzałem złącze USB typu C. Nie każdy posiada przecież stację ładującą i nie wiem jak u Was, ale u mnie wśród używanej elektroniki USB-C to po prostu standard.

Test-SteelDigi-Steelshock-4

Pad wita nas ładnym podświetleniem wokół touchpada, które zmienia kolory analogicznie jak w DualShock 4. Przeniesienie światełek na górę jest ciekawym rozwiązaniem, bo jeśli ma być obecne w padzie, to chociaż nie tak schowane jak w oryginalnym kontrolerze od Sony. Podświetlenie nie jest przy tym agresywne i nie przeszkadza w graniu. Jego natężenie można zmniejszać lub zwiększać w ustawieniach systemu konsoli, tak samo jak to robimy przy DualShock 4. Ale… szczerze mówiąc w ogóle nie zwracałem uwagi na podświetlenie podczas grania i dla mnie mogłoby nie istnieć. Można by wówczas zaoszczędzić akumulator, który i tak daje radę i wytrzymuje do 10 godzin na jednym ładowaniu. Prawda jest taka, że dla mnie oświetlenie jakiegokolwiek kontrolera pełni funkcję typowo designerską, a nie praktyczną.

Zważyłem również pada w dłoni i poczułem lekką różnicę względem DualShock 4. Okazało się, że ten od SteelDigi waży 190 g, zatem dokładnie tyle samo co… DualShock 3 z PlayStation 3. Przypominam, że „czwóreczka” od Sony waży natomiast 214 g. Testowany kontroler nie zmęczy zatem swoim ciężarem naszych dłoni, jeśli DualShock 4 wydawał się Wam delikatnie za ciężki. Od razu też widać, że SteelDigi Steelshock 4 V2 Dasan jest nieco inaczej wyprofilowany niż oryginalny pad, ale czy to źle? Skoro od pierwszego złapania kontroler dobrze leżał mi w dłoniach i nie zmieniłem zdania po kilkunastu godzinach grania w Tekken 7, chyba nie musze odpowiadać na te pytanie.

SteelDigi Steelshock 4 V2 Dasan – specyfikacja techniczna

Bateriapojemność 600 [mAh]
Czas pracydo 10 h
ZłączaUSB-C
Typ kontrolerabezprzewodowy
KompatybilnośćPS4, PC
ŁącznośćBluetooth
Panel dotykowytak
Wyjście na słuchawkiJack 3,5mm
Funkcjepodświetlenie, wibracja, przycisk udostępniania, tryb TURBO
Wymiary [mm]160 x 110 x 60
Waga [g]190
W zestawie kabel USB-C do ładowania urządzeniakabel USB-C do ładowania urządzenia, instrukcja obsługi
Test-SteelDigi-Steelshock-4

Pora przycisnąć SteelDigi Steelshock 4 V2 Dasan

Nie będę rozpisywał się o każdym przycisku testowanego pada z osobna, ponieważ po prostu nie sprawiają one żadnych problemów. D-pad jest odpowiednio „twardy”, jak w DualShock 4, natomiast triggery stawiają moim zdaniem nieco większy opór, podobnie jak trójkąt, kwadrat, krzyżyk i kółko. Reagują natomiast tak jak powinny. Zastanawiałem się również, jak sprawują się analogi w padzie od SteelDigi i na szczęście bardzo dobrze. To samo dotyczy wbudowanego touchpada.

Test-SteelDigi-Steelshock-4

Podczas grania w Ratchet & Clank czy Tomb Raider sprawdziłem precyzję drążków analogowych, porównując je przez ponad pół godziny z DualShock 4. Delikatne wychylenia działają identycznie jak w padzie od Sony, ukosy też prawidłowo, a co do wygody gumek… zawsze używałem nakładek, które są bardziej chropowate i palce się z nich nie ześlizgują. DualShock 4 ma jednak nieco wygodniejsze gumki na analogach, dzięki bardziej wypukłym krawędziom. Steelshock 4 nie odstaje jakoś diametralnie od pada od Sony, ale jednak palce z analogów potrafią się bardziej ześlizgiwać. Na szczęście standardowe nakładki pasują na analogi SteelDigi jak ulał i już po chwili się na nich znalazły. Jak dla mnie, komfort grania zdecydowanie się po takim małym zabiegu polepszył.

Test-SteelDigi-Steelshock-4

Muszę pochwalić SteelDigi Steelshock 4 V2 Dasan za to, że pad jest idealnie spasowany i naprawdę nic w nim nie trzeszczy, nawet jeśli zaczniemy próbować „wykręcać go jak mokry ręcznik”. Oczywiście, z rozwagą. Jedyne, co zauważyłem, to nieco luźne przyciski L1 oraz R1, które grzechoczą podczas potrząsania urządzeniem. Drobnostka, lecz warto o niej wspomnieć.

Włączaj Panie TURBO

Pora wspomnieć o magicznym przycisku TURBO, który znajdziemy pomiędzy analogami. Widząc takie rozwiązanie, od razu mam skojarzenie z czasami, które należały do sprzętów jak Amiga czy Atari. Wówczas każdy porządny joystick po prostu musiał mieć TURBO i kropka. Pomagało to głównie w grach zręcznościowych, gdzie należało katować przycisk fire i w zasadzie nie spuszczać z niego palca. Czy współcześnie TURBO nam się do czegoś przyda? Jeśli lubicie na przykład gry shoot ’em up pokroju Metal Slug, to jak najbardziej. Takich produkcji na PlayStation 4 jest mnóstwo, więc fani nieustannego strzelania powinni szczególnie zainteresować się kontrolerem SteelDigi Steelshock 4 V2 Dasan.

Testowałem TURBO przede wszystkim przy Tekken 7, gdzie moja postać naparzała pięścią bez ustanku, a ja w tym czasie mogłem jedynie wychylać analog i tym samym sprzedawać przeciwnikowi różne combosy. Ale szczerze, do bijatyk przycisku TURBO nie polecam, bo co to za frajda nie mieć pełnej kontroli nad własnym fighterem? No, ale przy takim Contra Anniversary Collection funkcja TURBO okazała się niesamowitym ułatwieniem rozgrywki.

Posłuchajmy, jak grasz. Poczujmy, jak drżysz

Dużą różnicę względem DualShock 4 poczułem, a raczej usłyszałem, testując dźwięk pada od SteelDigi. Kontroler posiada wbudowany głośniczek, który jest zauważalnie głośniejszy niż w oryginale od Sony. To zdecydowany plus, ponieważ nie musiałem wytężać uszu słuchając np. komunikatów Lary Croft w Rise of The Tomb Raider.

Niestety gorzej jest, kiedy podłączymy słuchawki do SteelDigi Steelshock 4 V2 Dasan. Po włożeniu przewodu do wejścia jack 3.5mm usłyszałem lekki szum, czy też rezonans. Sprawdziłem na innych słuchawkach i okazał się on cichszy, lecz nadal wyczuwalny. W DualShock 4 nie uświadczyłem takiego problemu. Kiedy w grze coś się dzieje, wspomniane zakłócenie jest jednak niesłyszalne, więc nie stanowi wielkiego mankamentu. Muszę też przyznać, że dźwięk płynący przez słuchawki podłączone do DualShock 4 jest bardziej basowy i głęboki niż w urządzeniu od SteelDigi. Tutaj jest on bardziej sopranowy, czy też skupiony na średnich tonach.

Złego słowa nie powiem natomiast, jeśli chodzi o wibracje SteelDigi Steelshock 4 V2 Dasan. Są porządne, może nawet nieco mocniejsze niż w DualShock 4.

SteelDigi Steelshock 4 V2 Dasan nie będzie siedział w szufladzie

I na pewno nie traktuję go jako tanią zabawkę, lecz jako tani, dobrej jakości sprzęt, który zrobił na mnie wrażenie swoim solidnym wykonaniem oraz niezawodnością. Gdyby nie drobny mankament dotyczący dźwięku, z czystym sumieniem wystawiłbym kontrolerowi maksymalną ocenę. Tak pozostaje mocna czwórka, co i tak jest bardzo dobrym wynikiem świadczącym o jednym – w takiej cenie tylko brać i grać!

Zaskakująco dobry

Tanio i dobrze! Taki jest SteelDigi Steelshock 4 V2 Dasan

Kontroler jest solidny, ładny i wygodny w użytkowaniu. Kto szuka zamiennika i nie chce wydawać kroci, powinien zainteresować się padem w cenie około 149 zł

4

Plusy:

  • Solidnie wykonany
  • Atrakcyjna cena
  • Przyciski działają bez zarzutu
  • Czułość analogów identyczna jak w DualShock 4
  • Złącze USB-C
  • Lekki
  • Mocne wibracje
  • Przycisk TURBO przydatny w niektórych grach
  • Duży touchpad
  • Głośność zamontowanego w padzie głośnika

Minusy:

  • Po podłączeniu słuchawek do pada, dźwięk nie jest tak basowy jak w DualShock 4
  • Po podłączeniu słuchawek, słychać delikatne zakłócenia
  • Przyciski L1 oraz R1 grzechoczą podczas potrząsania padem
Darek Madejski
O autorze

Darek Madejski

Redaktor
Wspomina gaming lat 90. z wielkim sentymentem. Ekspert w dziedzinie retro sprzętu oraz starych konsol. Oprócz duszy kolekcjonera, fan współczesnych gier singleplayer, głównie tych na PlayStation. Specjalista w treściach dotyczących PS Plus oraz promocji. Poza pracą, fan seriali w klimacie postapokaliptycznym, koszenia trawy, rąbania drewna i zajmowania się wszystkim, by tylko nie siedzieć w miejscu.
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie