James Franco zagra Fidela Castro. Latynoscy artyści przeciwni obsadzeniu go w filmie Alina of Cuba
Powstaje film Alina of Cuba poświęcony córce Fidela Castro. W rolę kubańskiego przywódcy wcieli się James Franco.
Projekt poświęcony jednej z nieślubnych córek Castro powstaje dzięki zaangażowaniu reżysera Miguela Bardema i scenarzysty Nilo Cruza. Film opowie o dorastaniu Aliny Fernandez i tym, jak stała się jedną z najzagorzalszych przeciwniczek reżimu komunistycznego na Kubie. Tytułową rolę zagra Ana Villafañe. W jej rodziców wcielą się Mia Maestro oraz wspomniany już James Franco. Oprócz nich w obsadzie pojawią się m.in. Alanna de la Rosa, Maria Cecilia Botero, Harding Junior, Sian Chiong oraz Rafael Ernesto Hernandez.
Angaż Jamesa Franco w roli kubańskiego przywódcy nie wzbudził powszechnego entuzjazmu. Decyzję twórców skrytykował m.in. kolumbijski aktor John Leguizamo. Według niego Franco nie powinien otrzymać roli, ponieważ nie jest Latynosem. Jego ojciec ma pochodzenie portugalsko-szwedzkie, zaś matka jest rosyjską Żydówką. On sam natomiast urodził się w Stanach Zjednoczonych. Według Leguizamo obsadzenie Franco w takiej produkcji jest wyrazem braku szacunku dla latynoskich aktorów. Odmiennego zdania niż latynoscy artyści jest… sama Alina Fernandez. Jak wskazuje Polska Agencja Prasowa, córka Fidela Castro jest zachwycona faktem, iż Franco wcieli się w jej ojca. Widzi w nim zresztą ogromne podobieństwo do ojca i choćby z tego względu uważa, że aktor dobrze sprawdzi się w roli.
Jak na razie nie wiadomo, kiedy Alina of Cuba może zadebiutować na ekranach.
