Oto jak sprawdzić, czy ocena gry lub sprzętu była opłacona

Oto jak sprawdzić, czy ocena gry lub sprzętu była opłacona
Publicystyka

Po czym można poznać, że dana recenzja gry lub sprzętu jest szczera? Zanim coś kupisz, przeczytaj, na co szczególnie zwracać uwagę w wystawionych opiniach.

Przed zakupem sprzętu lub gier często korzystamy z opinii innych użytkowników. Dzięki temu możemy poznać zalety i wady produktów, które nie zostały spisane ręką twórców. Wystarczy, by kilku klientów dołożyło swoje spostrzeżenia i otrzymamy amatorski poradnik zakupowy. Pewnie nie tylko mi zdarza się spojrzeć na argumenty przemawiające na korzyść konkretnych akcesoriów w dziale PC. Aczkolwiek dokonywanie wyboru na podstawie cudzego zdania bywa bardzo zgubne. Na pierwszy rzut oka trudno określić, czy wszystkie oceny są szczere.

Użytkownicy z różnych powodów mogą opiniować o słuchawkach, laptopach lub najnowszych tytułach AAA. Dla jednych może to być forma niesienia pomocy społeczeństwu, dla innych celowe obniżanie wartości z racji odmówienia przyjęcia gwarancji. Jest jeszcze jedna grupa klienteli, która w moim odczuciu jest najgorsza, a należą do niej osoby, które zachwalają towar, niezależnie od jego jakości. Działają one na zlecenie agencji PR i samych producentów.

Nieuczciwe praktyki w branży komputerowej

Zjawisko to dorobiło się swojej specjalnej nazwy – astroturf marketing. Brzmi tylko ładnie z nazwy, bo w rzeczywistości jest to niezbyt moralny sposób prowadzenia kampanii marketingowej. W ramach zwiększania zaufania do produktu, firmy płacą za pozytywne opinie, treścią przypominające komentarze zwykłych klientów. Możemy natrafić na nie zarówno na forach, stronach sklepów internetowych, jak i w mediach społecznościowych.

Działania te są nie tylko niemoralne, ale i karalne. W literze prawa kupowanie opinii uchodzi za nieuczciwe praktyki rynkowe, za które może być nałożona surowa kara finansowa (aż do 10% obrotów w skali roku dla firmy odpowiedzialnej za nielegalne działania). Jednakże groźba pieniężna nie powstrzymuje firm przed praktykowaniem nieludzkich zagrywek. Co więcej, fałszywe opinie stają się nawet bardziej powszechne i wyrafinowane.

Już nie jest tak łatwo zauważyć różnicę między prawdziwą recenzją a mistyfikacją. Aby ograniczyć ich widoczność w internecie, pisanie fałszywych opinii zleca się np. specjalistom od copywritingu z dużym doświadczeniem. Nie tylko muszą pisać poprawnie pod względem gramatyki, ale też według innych wymogów. Komentarze powinny być napisane prostym językiem (aby nie wyróżniać się na tle innych), muszą skupiać się na konkretnych cechach produktu i odnosić się do praktycznych korzyści. Dla zleceniodawców istotne są też długość tekstu oraz wiarygodny profil użytkownika. Jak firmy trafiają do takich ludzi, by nie wzbudzać niepotrzebnych sensacji? Najczęściej przez media społecznościowe. Poniżej prezentuje Wam przykłady takich ogłoszeń o pracę.


 

“Mistrzów reklamy” do niedawna można było znaleźć na zagranicznej stronie Fiverr – to platforma, która zrzesza wolnych strzelców z niezwykłymi umiejętnościami. Ogłaszają się tam montażyści wideo, kompozytorzy, graficy czy też właśnie pisarze amatorzy, chcący dorobić trochę pieniędzy na boku. Informacje o udostępnionych niemoralnych propozycjach dostarczyła redakcja PcgamesN. Dziennikarze z branży gamedev dotarli do osób, które oferowały wystawianie recenzji na platformie Steam. Większość z nich odpowiedziała, że nie ma problemu z dodaniem pozytywnej oceny bez przetestowania gry za niewygórowaną stawkę.  Sprzedawcy opinii mieli różne kryteria – gwarantowali testowanie gry przez godzinę, inni za dodatkową opłatą zgadzali się odpalić ją na 10 godzin (choć trudno powiedzieć, czy nie uruchamiali jej w tle). Dzięki temu recenzja stawała się bardziej wiarygodna i trudniejsza do zweryfikowania przez Valve. Jak wykazało śledztwo PcgamesN, najczęściej z płatnych komentarzy korzystali twórcy gier niezależnych: Blood of MagicHome Design 3DShipLordZamarianD3DGearNatural Soccer,  Egyptian Senet and Cat Simulator. 

Niektóre są publikowane przez samych programistów, inne są publikowane przez firmy, które nie mają strony internetowej, śladu w mediach społecznościowych ani danych kontaktowych. Żaden z nich nie jest reprezentowany przez głównych wydawców lub w większości przez kogokolwiek, o którym słyszałem, pisząc o grach, bez względu na to, ile jest to warte – mówi Phil Iwaniuk, redaktor PcgamesN

 

Jak rozpoznać komentarz uczciwy i opłacony?

Zakrzywianie rzeczywistości sprzyja lepszej sprzedaży, więc producenci będą kontynuować tę farsę. Więc nie powinniśmy pytać, kiedy zaprzestaną tej sztuki, a jak się przed tym bronić. No właśnie, jak? Jak można oddzielić opinię prawdomówną od tej zamówionej? Zadanie to nie należy do najłatwiejszych, ale jest wykonalne. Mimo wielkiego kunsztu opłaconych specjalistów, można zauważyć pewne luki w kamuflażu ich recenzji, a przede wszystkim wkradającą się schematyczność treści.

Szczere komentarze wystawiane są pod wpływem impulsu, chwilowego odruchu, nieodpartej chęci wyrażenia swojego zdania. A to sprawia, że mają charakter dosyć luźnej wypowiedzi, rzec można chaotyczny, bez przesadnego zagłębiania się w szczegóły. Często występują w nich błędy językowe i stylistyczne, choćby najmniejsze. I nie są to teksty zbyt obszerne.

Z kolei opinie opłacone, pisane są językiem o wiele bardziej przejrzystym, ale jednocześnie prostym. Skupiają się na zaletach, które bezpośrednio nawiązują do konkretnych korzyści, przemawiających do szerszego grona klientów. Cechą istotną jest obszerność tekstu i łatwe jego zrozumienie, bo producentom zależy na przedstawieniu przez taki komentarz głównych potrzeb klientów. I wreszcie, są zaplanowane pod kątem organizacji myśli oraz zoptymalizowane pod pozycjonowanie SEO. Oznacza to mniej więcej to, że w recenzji lub w polu nazwy użytkownika pojawiają się nazwy modelu sprzętu, gry, cechy fizyczne czy też występuje charakterystyczne podkreślanie słów ważnych wielką literą. To oczywiście nie jest jakaś odgórna zasada; czasem trzeba połączyć wszystkie kropki ze sobą i porównać komentarze stojące obok siebie.

 

Nie wiem czy udało mi się złamać tajemny szyfr pseudo-klientów, ale jak dla mnie powyższe komentarze są dosyć podejrzane. Nick o nazwie modelu sprzętu to chyba zbytnia przesada, choć w kontekście pozycjonowania bardzo uzasadniona. Kolejna rzecz to gęste, rozbudowane zdania o właściwościach i wykorzystaniu produktu. Mogę się mylić, ale bardziej przypomina to recenzję z planem niż nagły potok słów. Acz to tylko moje własne spostrzeżenia, z którymi nie musicie się zgadzać.

Moglibyśmy rozprawiać nt. moralności producentów przez długie godziny, tylko po co? Klasyczna formuła “wiesz jak jest” lepiej oddaje obraz reguł rządzących w sposobie traktowania nas, klientów, z poziomu naiwnych, łatwowiernych i materialnych jednostek. Niektóre rzeczy po prostu się nie zmienią, ale możemy spróbować żyć obok tego szajsu. Wchodząc na stronę sklepu w poszukiwaniu fajnego sprzętu, na fora tematyczne lub FB nie bierzcie do serca dostępnych tam opinii, choćby nie wiem jak bardzo były przekonujące. Wszędzie czają się ludzie, którzy za kilka złotych sprzedaliby swoją godność. Niech Wasze decyzje zakupu nie podlegają pod “skrajny obiektywizm” anonimowych użytkowników. W dzisiejszych czasach prawdę można łatwo przeinaczyć, bo ma swoją cenę. Zamiast tego czytajcie recenzje w portalach branżowych, nawet jeśli są pisane przez fanbojów marek. Ich autorom będziecie chociaż mogli zarzucić kłamstwo. Recenzje są subiektywne i nie uciekniemy od porównywania jednej opinii do drugiej, ale redaktorzy je tworzący nie są opłacani przez siły wyższe. A jeśli już jakiś portal otrzyma wynagrodzenie, to nie za ocenę 10/10 a samą możliwość dotarcia do większego grona odbiorców.

Grzegorz Rosa
O autorze

Grzegorz Rosa

Redaktor
Ekspert w dziedzinie "kombinatoryki" w grach i zarazem człowiek, który wybrał drogę antagonisty. Nie boi się pisać treści niewygodnych dla innych. Specjalizuje się w publicystyce wszelakiej, krytykowaniu słabych gier, filmów, a nawet ludzi. Jako jedyny na świecie grał już w Wiedźmina 4...
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie