TOP 10 współczesnych gier, które zadziwiają grafiką

TOP 10 gier z zadziwiającą grafiką - RDR2
Publicystyka

Oto nasze TOP 10 gier, które mocno wyróżniają się swoją oprawą wizualną. Na liście znajdzie jedne z najpiękniejszych dostępnych na rynku produkcji.

Dzisiejsze gry wideo często prezentują się bardzo ładnie, ale o niewielu można powiedzieć, że wyglądają prześlicznie. Czasem zdarzy się jednak, że trafimy na tytuł, przy którym brew podniesie nam się ze zdumienia i przystaniemy na chwilkę, aby podziwiać widoki.

Prezentujemy Wam TOP 10 gier, które naszym zdaniem mocno wyróżniają się oprawą. Co jednak ważne, na liście są też takie, które wciągną Was równie mocno w rozgrywkę, co w cykanie efektownych zrzutów ekranu. Z pewnością będzie na czym zawiesić oko.


Metro Exodus

Metro Exodus
ZAMÓW – Metro Exodus

Seria Metro wyszła ze swoich mrocznych tuneli moskiewskiego metra i zawitała na nieco mniej przytłaczającą, ale równie klimatyczną powierzchnię ponad nim. Exodus oczywiście nie stroni od ciasnych miejscówek, ale nawet one prezentują się niesamowicie.

4A Games nie dość, że wydało świetną grę, to dodatkowo zagwarantowało fanom ślicznej grafiki nie lada gratkę. Otwarte i zniszczone lokacje wyglądają bardzo dobrze i to zdecydowanie jedna z najładniejszych pierwszoosobowych strzelanek dostępnych na rynku.

Pomimo dwóch lat na karku, Metro Exodus do dziś wygląda pięknie. Będzie tylko lepiej, bowiem do gry trafiła (lub wkrótce trafi na konsolach) aktualizacja oprawy. Nic, tylko pobierać i podziwiać.


Resident Evil Village

Resident Evil Village - zrzut ekranu z wiedźmą
ZAMÓW – Resident Evil Village

To chyba najmłodszy uczestnik tej topki. Resident Evil Village dopiero co trafił do graczy i robi piorunujące pierwsze wrażenie. Survival horror od Capcomu korzysta z silnika RE Engine, który chyba nigdy nie zawiódł graczy. Gra wygląda świetnie i dodatkowo działa zaskakująco dobrze nawet na nieco słabszym sprzęcie.

Tytułowa wioska jest przesiąknięta klimatem i, o ile robi wrażenie wyglądem, nijak ma się do zamku słynnej Lady Dimitrescu. Wnętrza spowitych mrokiem komnat wyglądają bardzo realistycznie i to właśnie ten realizm oprawy wzmaga nieustające poczucie zagrożenia.

Na pochwałę zasłużył też wygląd przeciwników, których oprawiono pięknymi (lub wręcz przeciwnie – obrzydliwymi) detalami. Każde monstrum robi spore wrażenie przy bliższym spotkaniu i mowa tu zarówno o dopracowaniu modeli i tekstur, jak i o animacji.

Jeśli myśleliście, że mroczny i ciemny horror nie potrafi pozytywnie zaskoczyć jakością wizualiów, Village pozwoli Wam nieco zmienić swoją opinię. Jakby nie patrzeć, to w dużej mierze grafika wpływa na to czy się przestraszymy.


Control

Control - grafika
ZAMÓW – Control

Pierwsze uruchomienie Control było dla mnie drobnym szokiem. Nie dlatego, że pokręcona fabuła wprawiła mnie w zakłopotanie, ale raczej z uwagi na to, że uświadomiłem sobie pewną istotną rzecz.

Tytuł ten pokazuje, że śliczna gra nie musi oferować fantazyjnych i nietypowych lokacji. Paradoksalnie to spacerowanie po czystych, hermetycznych i teoretycznie dość nudnych biurach sprawiało, że z minuty na minutę coraz bardziej doceniałem kunszt grafików pracujących w Remedy.

Dodatkowo nie sposób nie wyróżnić przepięknych modeli postaci. Remedy słynie z filmowej grafiki w swoich grach, ale Control zrobiło na mnie zdecydowanie największe wrażenie pod tym względem. Warto też wspomnieć stonowaną stylistykę i to, jak w ciekawy sposób twórcy bawią się kolorami. Jeśli lubicie estetyczną i realistyczną oprawę oraz odrzucają Was przesadzone i aż nazbyt efektowne krajobrazy, Control przykuje Wasze oko.


Returnal

Returnal - zrzut ekranu 2
ZAMÓW – Returnal

Jedna z pierwszych gier na PlayStation 5 nie mogła wyglądać źle. Twór Housemarque jest wręcz zaskakująco ładny biorąc pod uwagę, że tworzyło go dość nieduże studio pracujące wcześniej nad stosunkowo małymi projektami.

Jak pisałem w swojej recenzji, Returnal prezentuje moc next-genowego PlayStation w świetnym stylu i widać, że mamy tu do czynienia z całkiem sporym skokiem oprawy. Rzecz jasna PS5 naprawdę rozwinie skrzydła dopiero za parę lat, ale nie zmienia to faktu, że Returnal momentami wygląda wręcz zjawiskowo.

Nie dość, że wrażenie robi szczegółowość grafiki i efekty cząsteczkowe, to dodatkowo gra działa bardzo płynnie. Jeśli kolejne pozycje na nową generację konsol będą tak wyglądać i działać, możemy zacierać ręce.


Microsoft Flight Simulator

Microsoft Flight Simulator - zrzut ekranu
ZAMÓW – Microsoft Flight Simulator

Podobnie jak w przypadku Control, tak i tutaj znajdziemy prawdziwą ucztę dla oczu osób, którym nie zależy na efekciarstwie. Microsoft Flight Simulator jest grą, która w tej chwili jest prawdopodobnie najbliżej fotorealizmu. Rzecz jasna w MFS nie znajdziecie super szczegółowych i rozbudowanych lokacji i masy obiektów na ekranie, ale i tak momentami robi piorunujące wrażenie.

Wnętrza samolotów i krajobrazy w trakcie przemierzania świata dosłownie zapierają dech w piersiach. To jedna z tych gier, które warto zobaczyć na własne oczy, bowiem naprawdę jest na co popatrzeć.

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że możecie wybrać się w prawie każde miejsce na na naszej i obejrzeć je z perspektywy pilota samolotu. Niektóre lokacje oddano ze sporą szczegółowością i jeśli chcecie odwiedzić – przykładowo – Wielki Kanion lub Mount Everest, nic nie stoi na przeszkodzie.


Ori and the Will of the Wisps

Ori and the Will of the Wisps - zrzut ekranu
ZAMÓW – Ori and the Will of the Wisps

Mimo wszystko, najładniejsze gry na rynku bynajmniej nie muszą być bliskie fotorealizmu. Ori and the Will of the Wisps jest na to żywym dowodem.

To jedna z tych gier, z których każdy zrzut ekranu może bez problemu stać się Waszą nową tapetą. To według mnie najładniejsza gra na rynku jeśli mowa o grafice 2D i myślę, że wiele osób podzieli moje zdanie. Trudno jest mi przywołać tytuł, który mógłby w tej kategorii konkurować z Ori.

Jeśli spojrzycie na pierwszy lepszy materiał z rozgrywki, zapewne zwrócicie uwagę na ogromną szczegółowość teł i platform, po których przyjdzie skakać graczom. Wyglądają one niesamowicie i przy okazji są w znacznej większości ruchome. Nawet jeśli na ekranie nie ma żadnych przeciwników, świat przedstawiony sprawia wrażenie żywego.

Miłym dodatkiem do Ori and the Will of the Wisps jest to, że nie wymaga ono do działania potężnego sprzętu. Gra odpala się nawet na Nintendo Switch, które przecież nie należy do najmocniejszych konsol.


The Last of Us Part II

The Last of Us Part II - zrzut ekranu
ZAMÓW – The Last of Us Part II

Naughty Dog to prawdziwi magicy. Przy okazji pierwszego The Last of Us wycisnęli ostatnie krople mocy z PlayStation 3 i zaserwowali graczom najpiękniejszą grę ówczesnej generacji. Podobnie było z The Last of Us Part II na PS4, choć tu każdy ranking najładniejszych gier ostatnich paru lat jest bardzo mocno subiektywny.

Niemniej kontynuacja zmagań Ellie wygląda wręcz niebywale na bądź co bądź dość starym już PlayStation 4. Naughty Dog dopracowało wszystko – od modeli postaci aż po lokacje i najmniejsze szczegóły.

Dużą rolę w The Last of Us Part II odgrywa eksploracja i dzięki projektowi poziomów aż chce się zwiedzać każdy zakątek. Grając co chwilę zastanawiałem się, jaki widok napotkam za rogiem i czy będę w stanie strzelić mu ładny zrzut ekranu. Podobnie miałem też z inną grą, która ukazała się w zeszłym roku.


Cyberpunk 2077

Cyberpunk 2077 - zrzut ekranu
ZAMÓW – Cyberpunk 2077

Mowa o Cyberpunku 2077, który pokazuje pazur na mocnym sprzęcie. Pomijając kwestie czysto techniczne, CD PROJEKT RED wykonał imponująca robotę. Robi ona tym większe wrażenie, im bardziej zagłębiamy się w Night City.

Powiem wprost, że nigdy wcześniej nie złapałem się na bezcelowym spacerowaniu po wirtualnej lokacji. Cyberpunk 2077 sprawił, że w przerwach między zadaniami organizowałem sobie piesze wycieczki turystyczne po mieście mrocznej przyszłości. Absolutnie nie uznaję tego za stratę czasu. Co więcej, to naprawdę relaksujące zajęcie.

Poza (dosłownie) błyszczącym Night City warto też zwrócić uwagę na oświetlenie w Cyberpunku 2077. Jak na tytuł w takim klimacie przystało, odbijające się w kałużach neony nie raz i nie dwa sprawią, że zatrzymacie się na chwilę w pogoni za kolejnym questem, aby wczuć się lepiej w klimat miasta.


Red Dead Redemption 2

Red Dead Redemption 2 - zrzut ekranu
ZAMÓW – Red Dead Redemption 2

Pustawe i bardzo otwarte, westernowe lokacje nie mogą wyglądać bosko – nie powiedział nikt, kto grał w Red Dead Redemption 2.

Podobnie jak w przypadku Naughty Dog, tak i Rockstar Games postawiło poprzeczkę niesamowicie wysoko w przypadku grafiki. Abstrakcyjne wręcz przywiązanie do detali i przepiękna oprawa sprawiają, że świat odchodzącego w niepamięć Dzikiego Zachodu przemierza się z niekrytą przyjemnością.

Wypada, a nawet trzeba wyróżnić również mimikę twarzy postaci, która mocno zwiększa wiarygodność wirtualnych bohaterów. Red Dead Redemption 2 wygląda fenomenalnie, a przy tym oferuje ogromny i otwarty świat. Wszystko to robi niemałe wrażenie i czyni RDR2 jedną z najbardziej imponujących pod względem grafiki produkcji.


Ghost of Tsushima

Ghost of Tsushima - zrzut ekranu
ZAMÓW – Ghost of Tsushima

Nie przesadzę jeśli powiem, że w żadnej innej grze nie zrobiłem tak wielu zrzutów ekranu. Wirtualna Cuszima jest zjawiskowa, wygląda baśniowo, a przy tym sprawia wrażenie autentycznej krainy najechanej przez barbarzyńców.

Pamiętacie smagane wiatrem drzewa z Wiedźmina 3? Ten mały szczegół sprawiał, że zaprezentowany przez Redów świat wyglądał na wyjątkowo żywy. Ghost of Tsushima posługuje się podobną sztuczką, tylko tutaj rusza się WSZYSTKO.

Ruchome drzewa, trawy, setki liści i reszta flory po prostu zachwycają. Dodatkowo równie pięknie wypadają animacje protagonisty, który sunie po polu walki jak wprawny łyżwiarz. Ruch w Ghost of Tsushima jest pewną formą sztuki. Sztuki wyjątkowo przyjemnej w obserwacji, rzecz jasna.

Poza krajobrazami i otoczeniem w ogóle, na wyróżnienie zasłużyło też oświetlenie, projekt poszczególnych krain i zniszczonych miasteczek. Czasem nie potrzeba gigantycznego budżetu, aby dostarczyć przepiękna produkcję w ręce graczy. Ghost of Tsushima po prostu trzeba zobaczyć, a tym bardziej ograć.


Źródło: Tekst powstał we współpracy z Media Expert.

Jakub Stremler
O autorze

Jakub Stremler

Redaktor
Popkulturowy kombajn lubujący się w literaturze weird fiction, filmowych horrorach, dobrej muzyce i grach wszelkiego rodzaju. Po godzinach studiuje game design i pielęgnuje pasję do sportu.
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie