Nintendo promuje erotyczną grę, w którą “zagrasz jedną ręką”. Co się dzieje z polityką firmy?

Nintendo Switch nie zadziała przy upałach. Firma ostrzega
Newsy Switch

Firma kojarzona z contenetem “family-friendly” promuje grę hentai. Polityka Nintendo powoduje dysonans poznawczy, ale to właśnie mogą być nowe standardy korporacji.

Lepiej załóżcie blokadę rodzicielską dla dzieci…

Nintendo promuje hentai

Każdy, kto raz w życiu spojrzał na produkty Nintendo, raczej kojarzy tę firmę z rzeczami przyjaznymi dzieciom, rodzinie i niedzielnym graczom. Mamy tu więc takiego Mario, który jest miły, przyjacielski i kusi nas kolorową grafiką. Mamy też choćby serię Kirby o uroczej puchatej kulce. No i jest też Hentai Uni, czyli erotyczna gra w puzzle “w którą zagrasz jedną ręką”. Zaraz… co?

Ano tak – Nintendo od lat znane ze swojej przyjaznej rodzinie zawartości promuje obecnie grę w stylu hentai. Widać ją na froncie cyfrowego sklepu eShop na Nintendo Switch w sekcji premier. Twór od studia Big Way Games nie ukrywa konotacji z erotyką. Nie jest to coś, czego ktokolwiek mógłby się spodziewać po Big N, ale trzeba przyznać, że już od dłuższego czasu Japończycy robią zwrot o 180 stopni.

Samym sednem gry jest ustawianie klocków tak, aby rozebrać wdzięczące się do gracza hentajowe dziewczyny. Brak tu wysublimowania – ot, prosta gra etapująca nagością. Kluczem jest jednak fakt, iż Nintendo dopuściło ją do sprzedaży. Jest to dziwne, ale jeszcze z czasów premiery Switcha wskazywano na nową politykę korporacji. Choć wydawca wciąż nie jest zbyt pocieszony brutalnymi lub skrajnie erotycznymi pozycjami, czasami zezwala na dopuszczenie takich gier do obiegu.

Cała sprawa jest o tyle dziwna, że firma w przeszłości wielokrotnie blokowała podobne pozycje. Wiele z nich dawniej nie trafiłoby do sklepu, ale dziś wydaje się, że Big N nieco “zelżało” w tej kwestii. Dlatego też w eShopie znajdziemy pozycje pokroju Hentai vs Evil czy Panty Party.

Co ciekawe, w ostatnim czasie rolę “skrajnie poprawnego” wydawcy przejęło… Sony. Firma coraz chętniej cenzuruje gry. Koronnym tego przykładem jest cała burza związana z premierą horroru Martha is Dead.

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie