Erotyzm, seksistowskie sceny, wulgaryzm i… duży sukces House Party
Deweloperzy odpowiedzialni za House Party nie mieli łatwego życia ze swoja produkcją, lecz ostatecznie mogą świętować. Na ich imprezę zawitało już ponad 300 tysięcy osób.
House Party sprzedało się w nakładzie przekraczającym 300 tysięcy sztuk podczas roku pobytu we Wczesnym Dostępie na Steam. Dodatkowo, na co zwracają uwagę twórcy tytułu, otrzymał on bardzo pozytywne opinie od użytkowników. Deweloper pracuje zatem nadal nad wyciągnięciem gry z Early Access, gdzie obecnie kosztuje ona 53,99 zł.
Przypominamy, że House Party zostało w zeszłym roku na jakiś czas usunięte ze Steam. House Party opowiada o domowej imprezie, podczas której gracze podrywają dziewczyny na różne sposoby. Właśnie niektóre z nich zostały skrytykowane przez część użytkowników tytułu, jako zbyt śmiałe, seksistowskie i wulgarne. Chodzi m.in. o podryw polegający na szantażu dziewczyny zdjęciami wykradzionymi z jej telefonu komórkowego.
Na oficjalnym blogu twórcy z Eek! Games pisali po usunięciu gry ze Steam, że nie rozumieją, jak o wiele gorsze treści obecne w innych grach wideo, jak morderstwa, tortury, ludobójstwa i flaki na ekranie, mogą być akceptowane przez graczy, którzy burzą się scenami zawartymi w ich produkcji.
House Party powróciło szybko do sprzedaży w ocenzurowanej formie, na co jednak deweloperzy znaleźli prosty sposób. Wypuszczono po prostu patch ściągający cenzurę, który przywraca grę do oryginalnego stanu. Można go pobrać ze strony producenta.
Można powiedzieć, że całe zamieszanie tylko pomogło House Party i zrobiło grze dodatkową reklamę.
