TOP 10 gier, których twórcy powinni się wstydzić
7.Rambo: The Video Game (Teyton, 2014)
Kultywowanie popkulturowych ikon jest czymś naturalnym, w końcu lubimy wracać pamięcią do naszych ulubionych postaci z filmów czy gier wideo. Tym łatwiej zepsuć sobie dobre wspomnienia, gdy deweloperzy odkopują kilkudziesięcioletnie marki, chcąc zarobić niskim kosztem na nostalgii starszych graczy. Taki zabieg przeprowadził polski Teyon, który w 2014 roku wydał Rambo: The Video Game!
Sama idea nie była wcale głupia, wszakże Rambo to idealny materiał na intensywną grę akcji, gdzie niczym w Gears of War strzelalibyśmy do hord wrogo nastawionej szarańczy…to znaczy policjantów i żołnierzy. Taki projekt z pewnością znalazłby spore grono fanów, no ale właśnie, coś musiało pójść nie tak, prawda? Teyton po ogłoszeniu gry przez pewien czas nie zdradzał, czy będzie to FPS czy TPP. Ostatecznie postanowił solidnie zaskoczyć wszystkich zainteresowanych, przedstawiając przygody Johna Rambo -uwaga- w formie rail shootera, czyli strzelaniny „na szynach”, co psuło całą frajdę. To tak, jakby stworzyć Call of Duty, gdzie siedzielibyśmy w sztabie, wydając rozkazy swoim komandosom. Kompletnie bez sensu. Oprócz samego konceptu, produkcja raziła szpetną grafiką i ogólnym technologicznym zacofaniem. No i długość rozgrywki. Wraz z przerywnikami filmowymi, grę można było skończyć poniżej 3 godzin, co przy cenie oscylującej w okolicach 169 zł było kiepskim żartem.
Piąty tytuł naszego zestawienia miał zszokować świat wirtualnej rozrywki.
