Outlast III powstanie? Dwójka dłuższa, bardziej otwarta i bez uczucia powtarzalności
Współzałożyciel studia Red Barrels opowiada o nadchodzącym horrorze.
Philippe Morin ze studia Red Barrels uciął sobie krótką pogawędkę z brytyjskim serwisem wow247, dzięki czemu dowiedzieliśmy się kilku ciekawych rzeczy na temat Outlast II, które jeszcze w tym roku powinno zawitać na PC oraz konsole PlayStation 4 i Xbox One.
Promocje i najtańsze gry na PS5 | |
 | |
 | |
 | |
 | |
Reklama | |
– Chcieliśmy nowego wyzwania przy Outlast II. Jako deweloper sądzę, że ważną rzeczą jest wyjście z własnej strefy komfortu i postawienie samego siebie w niebezpieczeństwie. To paliwo dla procesu twórczego – podkreśla Morin.
– Zdecydowaliśmy się zatem na bardziej odkryte i bardziej otwarte przestrzenie. Chcieliśmy mieć większą różnorodność środowisk/lokacji, żeby gracze czuli się, jakby byli w podróży, a nie zostali uwięzieni w jednym miejscu – dodaje deweloper.
Philippe Morin twierdzi również, że wziął sobie do serca uwagi osób, które grały w pierwszą część Outlast i zarzucali jej przewidywalność oraz monotonność, która wkradała się do rozgrywki po pewnym czasie. – Dlatego bardzo mocno staramy się, by gra nie sprawiała poczucia powtarzalności. Chcemy, by gracz podczas zabawy nie podejrzewał, co stanie się dalej. Przygotujemy zatem więcej lokacji czy wrogów – zaznacza.
Deweloper odniósł się ponadto do tego, ile czasu spędzimy bawiąc się i bojąc przy Outlast II. Jak wyznał, nadchodząca gra ma być o około 20-30 proc. dłuższa niż pierwsza część.
Czy będzie Outlast III? – Szczerze mówiąc, obecnie nie mam pojęcia. Jesteśmy małym i elastycznym zespołem, z czego chcemy skorzystać. Zobaczymy po tym, jak gra (Outlast II) zostanie wydana.
Bardzo możliwe zatem, że wielki sukces dwójki przełoży się na to, że również trzecia część Outlast ujrzy kiedyś światło dnia. Póki co nie wybiegajmy jednak za bardzo w przyszłość i skupmy się na nadchodzącym sequelu. Kto nie może się doczekać?
