Mass Effect Andromeda doskonałe dla każdego. Co w grze znajdą wielbiciele gier RPG, strzelanek i innych gatunków?

Mass Effect Andromeda doskonałe dla każdego. Co w grze znajdą wielbiciele gier RPG, strzelanek i innych gatunków?
Polecamy Publicystyka

Kosmiczne eskapady, swoboda w rozwoju bohatera, urozmaicona walka czy sieciowe zmagania – to wszystko oferuje Mass Effect Andromeda.

Czwarta odsłona flagowej serii od studia BioWare zadebiutowała 23 marca na PC, PlayStation 4 oraz Xbox One. Produkcja skupia się na programie „Inicjatywa Andromeda” w myśl którego w 2176 roku stworzono kosmiczną ekspedycję, mającą znaleźć tzw. „złote światy”, czyli planety nadające się do zamieszkania przez ludzkość. Mass Effect Andromeda, poza szeregiem nowości, oferuje zróżnicowaną rozgrywkę, w której odnajdą się zarówno fani RPG-ów, strzelanin, zmagań sieciowych jak i entuzjaści sandboxów!

Stwórz swojego Pioniera

Jedną z największych zalet nowej odsłony Mass Effect jest duża swoboda w dostosowaniu rozgrywki do własnych preferencji, stąd jeśli jesteście fanami role-playów i lubicie tworzyć postacie nietuzinkowe, o szerokich możliwościach bojowych, czeka was sporo zabawy.

Zaczynając od naszego bohatera, możemy wybrać jedno z dwojga potomstwa weterana programu N7 Aleca Ryder – Sarah lub Scotta, jednocześnie decydując, które z bliźniąt odegra większą rolę w tej historii. Mamy wolną rękę w kreacji wyglądu postaci, stąd możemy popuścić wodze fantazji i przygotować najbardziej wymyślną aparycję Pioniera.

W Mass Effect Andromeda jak w każdej grze RPG stworzysz własnego bohatera. Niemniej ważne będą też relacje z innymi postaciami. Fot. EA

Najlepsze jednak przed nami. Po stworzeniu postaci wybieramy jedną z siedmiu dostępnych klas, takich jak: Żołnierz, Inżynier, Adept, Wartownik, Straż przednia, Dywersant czy Eksplorator. Warto zaznaczyć, że autorzy przygotowali elastyczny tryb rozwoju naszego Pioniera. To od nas zależy, w jakim kierunku podąży postać i jakie cechy będą u niej górować.

Mass Effect Andromeda na najwyższych ustawieniach graficznych oraz w 4K:

Aby ułatwić sprawę, w Andromedzie podzielono umiejętności na trzy grupy. Możemy rozwijać zdolności bojowe, które warto brać pod uwagę, gdy marzy nam się mocny Ryder o żołnierskim usposobieniu. Zwiększają one siłę rażenia broni oraz wpływają na jej celność. Umożliwiają również korzystanie z wielu dodatków pokroju min czy granatów, które mogą zrobić z naszej postaci prawdziwego komandosa. W następnej kolejności mamy umiejętności technologiczne, które wspomagają Pioniera tudzież całą drużynę, w bezpośrednich walkach. Umożliwiają dostęp do szeregu udogodnień, pokroju automatycznych wieżyczek czy miotacza ognia, które pomagają szybko eliminować zagrożenia. Najbardziej efektownie prezentują się jednak umiejętności biotyczne. Nasz bohater może opanować ciemną energię, kontrolując masę i grawitację na planecie. Dzięki tym nadludzkim sztuczkom nic nie stanie nam na przeszkodzie, aby spętać najbliższego oponenta i zrobić z niego żywą tarczę.

Tak w Mass Effect Andromeda wygląda rozwijanie postaci oraz tworzenie profili i oddziału:

Mało? Kinetyczne moce pozwalają nam też na ciskanie istotami lub obiektami z nieprawdopodobną wręcz łatwością. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w czasie potyczek z napotkanymi wrogami możemy skorzystać z czterech Profili, w każdym z nich znajdują się maksymalnie trzy moce, stąd w praktyce możemy używać aż 12 ulubionych umiejętności! Mass Effect Andromeda oferuje łącznie ponad 300 możliwości rozwojowych naszego Pioniera, zatem każdy znajdzie coś dla siebie.

Shooter z nutką taktyki

Mass Effect Andromeda to szerokie spektrum możliwość nie tylko na płaszczyźnie rozwoju bohatera. Fenomenalnie prezentują się starcia na obcych planetach, gdzie to my jesteśmy nieproszonymi gośćmi i musimy liczyć się z nieprzychylnością miejscowych ras. Na szczęście ekspedycja, na czele której staniemy, została dobrze wyposażona, możemy też skorzystać z technologii innych cywilizacji. Generalnie, jest czym postrzelać, z czego na pewno ucieszą się miłośnicy shooterów.

Akcja na całego. Tego w Mass Effect Andromeda z pewnością nie brakuje. Fot. EA

W grze istnieje podział na cztery rodzaje gwiezdnego arsenału – pistolet, karabin szturmowy, karabin snajperski i strzelba. Na pierwszy plan wysuwa się Broń z Drogi Mlecznej, która jest połączeniem tradycji z nowoczesnością. Taki oręż zwykle korzysta z fizycznej amunicji, znacznie silniejszej w rażeniu, niż może nam się wydawać. Niestety jej zasoby są ograniczone, więc warto strzelać rozsądnie. O wiele ciekawiej przedstawia się Broń Porzuconych, która niejednemu skojarzy się filmowymi dziełami science fiction zza oceanu, pokroju sagi Gwiezdnych Wojen czy Star Treka. Taki oręż emituje wiązki energii, jest szybkostrzelny i bardzo celny, lecz niestety się przegrzewa. Na szczęście posiada specjalny system odprowadzania ciepła, który jednak wymaga chwilowej przerwy w walce. Do naszych rąk trafia ponadto Broń z Helejosa, należąca do cywilizacji z tejże gromady. Korzysta ona z technologii naprowadzania termicznego, miotając w przeciwników plazmą. Ma również ciekawą zaletę – im dłużej się ją ładuje, tym potężniejsza jest jej siła rażenia. Kolonizatorzy lubiący naprawdę bliskie kontakty z przeciwnikami, też będą zadowoleni, bo oto do dyspozycji dostaną broń białą – obuchową, zadającą duże obrażenia, oraz broń sieczną, nadrabiającą mniejszą siłę szybkością. Choć w grze mamy wysoko zaawansowaną technologię, pewne staroszkolne rozwiązania na polu bitwy wciąż się sprawdzają.

Opanowanie systemu osłon jest bardzo ważne w starciach z wrogiem. Fot. EA

Broń to jedno, a jak wypadają same starcia? Mass Effect Andromeda nastawiona jest na dynamiczną walkę, gdzie nie ma kompromisów i ważny jest każdy ruch. Pionier potrafi robić uniki, wykonywać potężne skoki, a dzięki plecakowi odrzutowemu manewruje w powietrzu, unika trafień i błyskawicznie dopada przeciwników. To bez dwóch zdań jedno z najbardziej zbawiennych urządzeń dla kosmicznego kolonizatora, który musi liczyć się z niespodziankami czekającym na każdym kroku.

Fani gier akcji z perspektywy TPP poczują się jak w domu dzięki płynnemu systemowi osłon, który w Andromedzie jest bardzo naturalny i nie sprawia uczucia wciśniętego na siłę. Możemy nawet „przytulić” się do własnego pojazdu, który nie raz będzie ostatnią deską ratunku przy naporze obcych. A tych będzie sporo. BioWare, podobnie jak wielu innych topowych deweloperów, wprowadził do nowego Mass Effecta szeroki wachlarz przeciwników, bo oprócz szeregu humanoidalnych ras, natrafimy też na gigantyczne bestie, z którymi nie chcielibyśmy dzielić nowo zasiedlonej planety.

Dynamiczna i płynna walka w Mass Effect Andromeda to bez wątpienia jeden z atutów produkcji:

W efektownie wyglądających starciach nie jesteśmy rzecz jasna osamotnieni, bo do dyspozycji dostajemy sześciu towarzyszy, z których trzech może nam aktywnie pomagać. Wpłyniemy na ich ścieżkę rozwojową, możemy też wydawać im rozkazy, co jest ważne przy tworzeniu własnej strategii do walk. Postacie posiadają cechy, które predysponują je do rozwoju umiejętności w obsłudze danej broni, czy efektywnym kontrolowaniu mocy pokroju biotyki. Możemy wysłać przodem członka ekipy z dużą odpornością na obrażenia, a drugiemu zlecić niekonwencjonalny atak z dystansu. Ponadto autorzy udostępnili możliwość łączenia mocy, co daje zabójczo skuteczne kombinacje. Opcji jest wiele, jednak przy doborze taktyki trzeba brać pod uwagę wiele czynników, takich jak poziom zaawansowania naszej drużyny, czy ukształtowanie terenu. Działania zespołowe w Mass Effect Andromeda dają dużo satysfakcji i pokazują, że przy misjach o podbój nowego domu trzeba mieć wszechstronne umiejętności – zarówno te wojskowe, jak i przywódcze.

Eksploruj Andromedę, albo… połącz siły z innymi graczami w sieci

Mass Effect Andromeda idealnie sprawdzi się dla graczy, którzy pomiędzy wykonywaniem zadań, lubią pochłaniać nowe wirtualne światy. Tytułowa galaktyka oferuje do zwiedzania wiele zróżnicowanych planet ukazanych w dużych, półotwartych obszarach. Choć owe ciała niebieskie oddalone są od siebie o setki lat świetlnych, mamy je na wyciągnięcie ręki dzięki statkowi Tempest, który  zastępuje słynną Normandię znaną z oryginalnej trylogii. Jest naszą wypchaną po brzegi technologią bazą oraz tymczasowym domem, wyposażonym dodatkowo w osobny sześciokołowy pojazd do eskapad po nieznanych planetach.

Eksploracja kosmosu to kluczowy element gry. Fot. EA

Ta ogromna terenówka to Nomad ND1, w której spędzimy wiele czasu, pokonując praktycznie każdy rodzaj terenu. Czy to piaskowe wydmy, czy skalne podłoże – wyposażona w silny dopalacz dotrze w każde miejsce.  Mimo, że możemy podróżować pieszo, czy za pomocą wspomnianego plecaka odrzutowego, łazik to gwarancja bezpieczeństwa. Bez względu na wybrany środek transportu, czeka nas mnóstwo interesujących miejsc do odwiedzenia, o zróżnicowanej florze i faunie, warunkach pogodowych oraz mieszkańcach, z którymi można nawiązać kontakty. Kwintesencją Andromedy jest właśnie eksploracja, skanowanie otoczenia i wgłębianie się w tajemnice kolejnych światów, z których jeden może okazać się nowym domem ludzkości.

W przerwach od ekspansji kolejnych planet, możemy zagrać z innymi graczami w trybie multiplayer. BioWare przygotowało system gry wieloosobowej podobny do tego z Mass Effect 3, gdzie tworzymy czteroosobowe drużyny i odpieramy fale przeciwników. W Andromedzie tryb sieciowej kooperacji prezentuje się jeszcze okazalej ze względu na wspomniany dynamizm rozgrywki. Plecak odrzutowy oraz sztuczna inteligencja przeciwników, nastawiona na nieschematyczną rozgrywkę, wprowadzają świeżość i wymuszają na nas stosowanie odpowiednich taktyk.

Mass Effect Andromeda to tytuł celujący zarówno w fanów gier RPG, akcji, strzelanin ze szczyptą taktyki, jak i miłośników sandboxów, którzy uwielbiają poznawać nowe wirtualne światy. To również duża, osobna opowieść, która co prawda odcina się od popularnej trylogii z Komandorem Shepardem, jednak podobnie jak ona oferuje nietuzinkowy gameplay i możliwość międzygwiezdnych podróży.

Materiał powstał we współpracy z Blaber.pl oraz Electronic Arts Polska.

Łukasz Kędzierski
O autorze

Łukasz Kędzierski

Redaktor
Fan gier wszech epok stawiający na pierwszym miejscu grywalność, bez względu na gatunek produkcji. Zawsze chętnie odpala gry z PlayStation, czerpiąc z nich nie mniejszą frajdę jak blisko 25 lat temu. W wolnych chwilach pochłania powieści weird fiction oraz pulpowe horrory wydawane w Polsce w latach 90., nie stroni też od dobrego komiksu ze stajni DC.
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie